- Stefanie weź moje bazarze do mojego apartamentu - powedziala do kamerdynera. Zalozylam okulary i odważnym krokiem poszła w stronę widy. Wyjela telefon z torebki od prądy i wykrycila numer do swojej przyjaciółki Any.
- Jestem już - powedzialap naciskając numer 14 - padam z nug - powedziala
- Szczerze mowic nie zazdroszczę Ci tego co czeka cię w ciągu yego miesiąca - powedziala
- Ja sobie tez - powedziala
- Jak za starych dobrych czasów co... NoNwieszN jak liceum - powedzila a Camial się zamyslila
- Te cheule już nie wruca - powedzila i weszła do swojego aparyemetu. - ale będę nowe - powedziala
- Minęło 7 lat a ty się nie ugielas - powedziala a camila zdjela okulary .
- I nie zamierzam nie widziałam go do tej pory za kilka dni mam spodkiem biznesowe oczywiście - powedzila siadając na kanapie sciogajoc szpilki .
- To bez sensu ... On nadal cię kocha mówił mi to Tomas a ty..... Sama nie wiem raz tak
- Skacz nie wiem o co ci chodzi ale nie przyjechałam do Nowego Jorku dla niego Okej... I ty dobeze o tym wiesz
- Wiem wiem... Powodzenia - i się rozloczyla.
W tym samu momencie u Bler
Camilla Comer kobieta sukcesu! Jak do naszą media z LosaLos Angeles Dziś Pana Camila przyjechała do Nowego Jorku i spędzi tu cały miesiąc ..... Pana Camila A chęcią przyjmie nanstarza praktykatke. Chętnych zapraszamy na spotkanie jutro o godzinę 11 w jej apartamentcie na Manhattanie.
- To moja szansa - powedziala Bler do seryny.
- Chcesz byc u niej na starz - spytała przeglądając Woga.
- No tak, nie chcę być u matkimnam praktykach che osiągnąć cos sama bez Chucka bez matki - powedziala
- Więc zalatwione jutro Pana Camial będzie miała praktykę marzeń - powedzilam seryny.
W tym samym Momencie Chuck i Lili .
- Camila przyjechała na miesocm do Nowego Jorku.... Za dwa dnisz z nią spotkanie nie zepsuje tego...... Musi kupić te udziały - powedzila Lili
- wiem spokojnie - powedzial Chuck.
Camilla
- Pani prezes Pani Wofles zapislaz się na jutrzejszą spotkać - powrdziala asystentka Amelia
- Dziękuję Amelio-poweiedziala przeglądając paieryp - proszę cie potwierdź moje spotkać z Panem Lopez - powedziala
- Oczywiście - powedziala - Pana Hafry dzwoniła i zaprasza Panią na bakiet dziś wieczorem u niej wwapratemacie.
- Potwierdź moją obecnoas - powedziala - powrdz że przyjdę z przyjaciółką - powedziala
Camila sięga po telfon i zadzwoniłam do Any
- Proszę cię idz zemna na bakiet do liki - wieczorm o -20 wyślę po ciebie lizmuzyn
- No dobra - powedziala
Camila odłożył a papiery i poszla pod prysznic nie miała a ni siły na ten bakiet ale musiala się na nim pokazać... Zamierza kupić 10% udziałów Chuck i musiała to wynegocjować ale ma na to miesiąc .
Zadzwoniła po jej stylistke i o 20 wyglądla świetnie ..... Jak i Any
- Goyowa - spytał Any
- Tak - powedziala .
Sukienka Any
- Ładna suknia - zaśmiała Się Any - wyglądasz seki
- Wiem- powedziala- ty też - powedzial naciskając wide .
Suknia Camila
Bakiet
Bakiet był haretatywny. Można było odac datek na fundację dla dzieci porzucony przez rodzinę.
Any I Camila wyszły z limuzyny paparazzi naeobili im zdjęć a potem weszły do sali bakiet wiej. Camila zobaczyła Eryka przy barze.
- nie wiedziałam że on ty będzie - powedziala do Any Camila
- Spokojnie jest tu - powrdziala - szampana - poszły do stolika z alkoholem wzięli po lampce szampana .
- Camila - powedziala Lili podchodząc do niej z Rufusem
-Lili miło cię widzę .... A to pewnie moz -powedziala Camilla
- Tak Rufus to jest Camila Camer Camilo to mpj moz
-Miło cię poznać... MamMnadzjeMa ze jesteś już ostatnim mężem Lili - wszyscy sie zasmiali
- o tak to już mojm ostatni - powedziala i pocałowała Rufus a w policzek .
- Miło było poznać - powrdziala Camila
- Muszę się napic - powedzilam do Any poszlu do barku... Gdzie wzięli sobie po szampanie.
- Witam piękne panie - powedzial do nich Eryk.
-Kope lat Eryk - powedziala Any i pocałowała go w policzek Camila się odwrucila
- Czesic- powrdziala bez zbędnych czułości .
- Jak zawsze olśniewająca - powedzial Eryk paczoc na nia.
- Pójdę poszukam Tomasa - powedziala Any
Camila przeknela Any że zostawiła ją z nią .
- Przepraszam ale muszę zadzwonić - powedziala Camila
- Oboje wiemy że musisz mu zadzonicz tylko uciekasz - powedzial Eryk.
Camila napila się łyka i połączyła na niego.
- Nie jestem tobą by uciekac przez samą sobą - powedziala wymijajocw go poszła do toalety . Wrucilam po chwili obrazu poszla porozmawiać o fundacja czy porazmwac z różnymi ważności ami.
- nic się nie zmieniły - powedzial Eryk do to masa paczoc na pewną kobiet która kilka latltemu skradl mu serca .
- No nic a nic - powedzial Tomas
- kochanie idziemy załączyć - powedziala Any .
- Tak kochanie - powedzial Tomas biorąc za reke swoja żonę za reke .
Eryk paczyl na Tomasa i Any i się zastanawiał czy gdyby nie ten dzień który zmienil ich życie to by razem byli razem . U byli razem z Camilla. Pamiętał dziedzictwa którym zrozumiał że się w niej zakochal
To było w drugiej liceum gdy Camila weszła na salę gdzie trwał bal Wrocław błękitnej sukni i spojrzała na niego uśmiechnęła sie delikatnie do nieg wtedy poczuł że nie jest mu obojętna oraz ze czuje do niej coś więcej niż przyjaźń .
Zaczol sów zastanawiać co się z nim dzieje ze zaczol spedzac z nia więcej czasu az zrozumiał że kocha ją ....
A teraz nawed nie są przyjaciółmi.
Nastempny dzień .
Camila dziś mi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz